Jak podejmować decyzje? 5 skutecznych rad dla niezdecydowanych

Codziennie podejmujemy szereg decyzji. Co na śniadanie? W co się ubrać? Brać parasol czy nie? Przyjąć propozycję, a może odmówić? Kupić lub obyć się bez? A czasem zostajemy postawieni przed naprawdę trudnym wyborem. I co wtedy? Jak uniknąć paraliżu decyzyjnego?

 

Presja i obawy, jakie towarzyszą nam w takich momentach, biorą się z przekonania, że niewłaściwy wybór pociągnie za sobą ból, stratę. Że będziemy żałować i pomstować. Męczyć się jak potępieńcy. Rezultat? Męczymy się „zaocznie”, nie podejmując decyzji. Stojąc w miejscu, pozostając w zawieszeniu. Niemal jak ten osiołek, który – nie mogąc wybrać między owsem a sianem – padł z głodu.

„Nowa praca? Fantastycznie! Jeśli ją przyjmę, poznam nowych ludzi, zdobędę nowe umiejętności i doświadczenia. Nawet gdyby nie okazała się pracą marzeń, nawet jeśli się tam nie utrzymam, dam sobie radę, zawsze coś się znajdzie.

Potrafisz myśleć w ten sposób? Jeśli tak, podejmowanie najbardziej przełomowych decyzji to dla ciebie fraszka. Po prostu każda jest właściwa. O takich ludziach zwykło się mówić, że zawsze spadną na cztery łapy.

Przepis na to, jak podejmować decyzje, nie dać się zwieść lękom? Susan Jeffers przedstawia go w pięciu punktach:

1. Skoncentruj się na modelu Zysk-Zysk. Pamiętaj, że świat to jedna wielka okazja, bądź gotowa skorzystać z tego, co ma ci do zaoferowania. Myśl tylko o tym, co możesz zyskać.

2. Odrób lekcje. Zbieraj dane i tak – rozmawiaj z ludźmi. Ale tylko z tymi, którzy wspierają twoją naukę i rozwój. Podziękuj tym, którzy

kwestionują rysujące się przed tobą szanse, a tym bardziej twój potencjał.

3. Ustal swoje priorytety. Zastanów się, do czego dążysz w życiu, co chcesz osiągnąć. Co na ten moment jest dla ciebie najważniejsze. Być może rzuci to nowe światło na twój wybór. Prawdopodobnie któryś z wariantów jest bliższy twojemu nadrzędnemu.

4. Zaufaj swoim impulsom. Załóżmy, że „odrobiłaś lekcje” i wydaje się, że już wiesz, które rozwiązanie będzie właściwe (to przecież takie logiczne!), ale z jakichś – trudnych do wytłumaczenia – powodów wciąż zerkasz w stronę innego. Ciało się ożywia, kąciki ust się podnoszą, pierś faluje… Nie bój się pójść za tym głosem – być może kryje znacznie głębszą prawdę niż ta, którą ujawniły szczegółowe analizy i statystyki.

5. Rozchmurz się. Nie traktuj swoich decyzji tak bardzo serio. Spójrz na siebie jak na wiecznego studenta wielkiego uniwersytetu, uznaj, że każde twoje doświadczenie to ważna lekcja. Program nauczania jest niezwykle bogaty. Jeśli wybierzesz ścieżkę A, poznasz smak truskawek. Na ścieżce B dowiesz się, jak smakują jagody. Jeśli nie polubisz ani jednych, ani drugich, poszukaj innej ścieżki. Grunt, że czymkolwiek zaowocują twoje decyzje, dasz radę