Odpoczynek, sen, odrobina wdzięczności – sprawdzone sposoby na wzmocnienie ciała i ducha

Odpoczynek, sen, odrobina wdzięczności. To tylko niektóre sprawdzone sposoby na wzmocnienie ciała i ducha.

Stres, niewyspanie, zmęczenie, problemy rodzinne czy finansowe, ale też tzw. śmieciowe jedzenie – praktycznie pozbawione składników odżywczych. A serotonina, czyli hormon szczęścia – wytwarza się w jelitach. Problem polega na tym, że gdy brakuje serotoniny – bo być może brakuje składników odżywczych, z których ona powstaje – to organizm domaga się czegoś szybkiego do jedzenia. Najchętniej wtedy sięgamy po wysokokaloryczne fast foody i napoje bogate w cukier. I krąg się zamyka. Przy takim żywieniu kiepski nastrój może utrzymywać się przez dłuższy czas, prowadząc nawet do zaburzeń depresyjnych. Bo gdy mamy niski poziom energii, włącza się gadzi mózg, uruchamiając jeden ze swoich „programów”, na przykład czarnowidztwo. Pojawiają się myśli typu: „nie jedź tam”, „nie rób tego”, „nie uda się”. Jeśli często brakuje nam energii, te automatyczne reakcje mózgu mogą stać się naszymi nawykami. Dlatego trzeba ją regularnie odzyskiwać. Najskuteczniejszą metodą jest ruch: pływanie, bieganie. Masz ciężki dzień w pracy? Zamiast jechać prosto do domu, idź na spacer. Pomoże też sen, odpoczynek, obecność bliskich czy dobra pogoda.

 

Bardzo skuteczna w odnawianiu energii jest także praktyka wdzięczności. Najlepiej działa wieczorem. Kiedy leżysz już w łóżku, wzbudź w sobie wdzięczność za to, co przyniosło ci dziś życie, co do tej pory osiągnąłeś, przeżyłeś. Z czasem przestaje nas cieszyć to, co mamy. To nazywa się „hedonistyczna adaptacja”. Warto więc sobie przypominać, za co jest się życiu wdzięcznym. Co więcej, wdzięczność wytwarza też DHEA – sterydowy hormon młodości i witalności produkowany w naszym organizmie, który powoduje, że czujemy się lepiej, mamy siłę i energię.

Ćwiczenia

Emocje

Przygotuj dwie kartki. Na jednej z nich zapisz emocje, które cię wyczerpują. Stwórz w tym celu tabelę z trzema kolumnami (sytuacja, uczucie, twoja reakcja). Przypomnij sobie emocje, które wywołują w tobie irytujące wydarzenia, i to, jak na nie reagujesz. Na drugiej kartce zapisz emocje, które cię budują, ponownie ujmij to w trzech kolumnach. Negatywne sytuacje to twój wydatek energetyczny. Pozytywne – twoje zasoby. Popatrz na te obie kartki i uświadom sobie, jak wiele energii (a przecież twoje codzienne zasoby są ograniczone) tracisz na błahostki. By zniwelować codzienne rozdrażnienie, możesz zastosować tzw. przeramowanie – zmianę perspektywy, poprzez zadawanie sobie pytań: Czy to jest dla mnie ważne? Czy będzie ważne za rok? A za pięć lat? Czy moja reakcja mi pomaga?

Trzy złote pytania

Najlepiej zadawać je sobie codziennie przed pójściem spać: Co dobrego dziś się wydarzyło? Z czego jestem zadowolony? Za co jestem wdzięczny? To mogą być drobne rzeczy: byłem na siłowni, nie zapaliłem papierosa, jadłem zdrowe rzeczy, nie irytowałem się niepotrzebnie. Takie drobiazgi wypełniają nam życie. Już sam fakt, że jesteś zdrowy, jest wart wdzięczności. Powiedz sobie o tym na głos. Jeszcze lepiej zapisz – na dłużej zapadnie ci w pamięć. To ćwiczenie wydaje się niepozorne, ale daje spore poczucie sprawczości – świadomość, że robisz coś cennego, sensownego. To bardzo silny motywator.

Heart-focused breathing.

Ćwiczenie na koherencję serca. Włącz muzykę relaksacyjną i usiądź wygodnie. Zamknij oczy. Skup się na okolicach serca. Połóż na nim rękę – za dotykiem podąża uwaga. Wyobraź sobie, że powietrze, które wdychasz i wydychasz, wpada do ciała właśnie przez okolice serca. Oddychaj wolniej i głębiej niż zazwyczaj. Ale tak, abyś czuł komfort. Przywołaj w wyobraźni osobę miejsce, rzecz, wydarzenie... cokolwiek, za co jesteś wdzięczny. Podziękuj sobie, wydarzeniu, osobie, sytuacji, że jest lub była w twoim życiu. Bądź wdzięczny i poczuj, gdzie jest ta wdzięczność w ciele. Pozostań w tym stanie wdzięczności co najmniej kilka minut. Ćwiczenie zadziała lepiej, jeśli będziesz je robić w okolicznościach bezstresowych.