Brak bliskiej relacji z dzieckiem może doprowadzić do nieodwracalnych zmian w jego mózgu

Mózg dziecka jest niezwykle plastycznym organem, a na jego strukturę i funkcjonowanie znacząco oddziałują środowiskowe warunki zewnętrzne. Mimo że stres jest nieodłączną częścią życia każdego człowieka, warto pamiętać, że gdy jest nadmierny i długotrwały, może doprowadzić do nieodwracalnych zmian w mózgu dziecka, a w rezultacie przyczynić się do powstania licznych zaburzeń w zakresie rozwoju psychicznego, emocjonalnego, poznawczego i społecznego.


My, dorośli, mamy decydujący wpływ na rozwój tych systemów w mózgu młodego człowieka, które odgrywają kluczową rolę w obszarach oddziałujących na jego zdrowie i samopoczucie oraz które determinują jakość jego całego życia. Obszarami tymi są m.in.: zdrowe poczucie własnej wartości, empatia, umiejętność koncentracji uwagi, dobrego zapamiętywania informacji, umiejętność regulacji emocji, budowania dobrych relacji z innymi ludźmi oraz szeroko pojęta samoświadomość.
Stres a funkcjonowanie mózgu
Owszem, z biologicznego punktu widzenia dzieci wykazują się różnym stopniem odporności na stres, jednak rozwijający się mózg – szczególnie w pierwszych pięciu–sześciu latach życia człowieka – jest wysoce podatny na działanie napięć emocjonalnych.
Badania wykazują, że w mózgu dzieci, które w pierwszych latach swojego życia nie otrzymały pomocy w radzeniu sobie z intensywnymi uczuciami i przeżyciami, często nie powstają ścieżki umożliwiające im w przyszłości skuteczne radzenie sobie z różnymi stresorami.

Jakie procesy zachodzą w mózgu dziecka, kiedy doświadcza ono różnych emocji?
„Wśród substancji chemicznych ważnych dla dobra relacji rodzic–dziecko znajduje się oksytocyna oraz opioidy. Oksytocyna jest wydzielana w chwili narodzin i wspomaga powstanie więzi matki i dziecka. Opioidy to hormony gwarantujące dobre samopoczucie; substancje te są wydzielane, gdy dziecko jest czule dotykane bądź trzymane przez rodzica lub opiekuna. Jeżeli rodzice nie rozumieją potrzeby bliskości dziecka lub, co gorsza, regularnie reagują na dziecko krytyką lub krzykiem, wydzielanie opioidów i oksytocyny zostaje zablokowane. Dziecko może wówczas cierpieć z powodu »hormonalnego piekła« wynikającego z przedłużającego się stresu, który może powodować trwałe zmiany w mózgu”.
Jeżeli dziecko jest wspierane w rozumieniu trudnych, intensywnych emocji w jego mózgu powstają połączenia, dzięki którym wyższe ośrodki mózgowe będą mogły przejąć kontrolę nad niższymi i skutecznie funkcjonować – pomogą jasno myśleć o danej sytuacji i określić, jakie działanie i jaka reakcja będą najwłaściwsze.
Co to oznacza dla nas, rodziców?
. Istotne jest w jaki sposób wpływamy na wczesne doświadczenia dziecka, ponieważ właśnie te doświadczenie przekładają się na to, które stany emocjonalne będą występować u niego najczęściej – czy będzie ono potrafiło czerpać radość z codziennych doświadczeń, czy też będzie notorycznie odczuwać uporczywe stany lęku, złości i obniżonego nastroju.
Pozostawienie dziecka w stresie, aby mogło się wypłakać, odtrącanie go, kiedy potrzebuje naszej uwagi, nieakceptowanie jego uczuć i emocji, brak uważności na jego potrzeby, a także pojawiający się w konsekwencji u dziecka silny lęk uniemożliwiający efektywne uczenie się, długofalowo przyczyniają się m.in. do:
1. problemów z koncentracją i zapamiętywaniem informacji;
2. trudności w zakresie budowania trwałych i życzliwych relacji z innymi;
3. kłopotów z nawiązywaniem kontaktów społecznych;
4. nieumiejętności odczytywania własnych stanów emocjonalnych oraz stanów emocjonalnych innych osób;
5. braku pewności siebie oraz niechęci do podejmowania nowych wyzwań;
6. nadreaktywności kluczowych mózgowych systemów reagowania na stres (strach przed przebywaniem w samotności, ciągły brak poczucia bezpieczeństwa, lęk separacyjny, ataki paniki, uzależnienia);
7. skłonności do wybuchów złości, nadmiernej drażliwości, popadania w stany lękowe i depresyjne;
8. powstawania dolegliwości na tle psychosomatycznym w tym m.in.: do trudności z zasypianiem, alergii, częstych bólów głowy, problemów z regulacją ciśnienia krwi i pracy serca oraz do zaburzeń trawiennych.
Jak pomóc dziecku radzić sobie ze stresem i intensywnymi emocjami?
1. Akceptować trudne emocje dziecka
Uznanie, że emocje są naturalną częścią życia każdego człowieka oraz że racjonalna część mózgu dziecka jest jeszcze niedojrzała, jest tu kwestią kluczową.
Często dorośli pragną, by silne emocje dziecka natychmiast ucichły. Nie chcą słyszeć przedłużającego się krzyku czy płaczu i obserwować tego, z czym zmaga się maluch. Próbują wówczas podświadomie i nawykowo zrobić wszystko, aby dziecko przestało się denerwować. Niestety przynosi to jedynie krótkotrwałe efekty. Co prawda dziecko przestaje krzyczeć, ale nie oznacza to, że jego mózg uczy się, jak radzić sobie ze stresem i emocjami w podobnej sytuacji.
Warto pamiętać o tym, że złość, wściekłość, frustracja, żal czy smutek dziecka muszą zostać rozładowane.
Naszym zadaniem jest przecież wspierać dziecko w tym, by potrafiło w pełni wyrażać siebie i nie ranić przy tym innych. Warto zatem przyjąć jego uczucia i powstrzymać się od ocen. Warto też przytulić dziecko (jeśli tego potrzebuje) i nazwać to, czego doświadcza, mówiąc na przykład: „Widzę, że jesteś bardzo zdenerwowany”, „Jest ci przykro, bo chłopiec nie pozwolił ci bawić się swoim autem”, „Jest ci smutno, bo Zuza nie zaprosiła cię na swoje przyjęcie” albo „Biegłeś bardzo szybko, przewróciłeś się i boli cię kolano” etc. Nie oceniajmy jednak i nie hamujmy jego reakcji.
2. Spokojnie rozmawiać z dzieckiem o jego zachowaniu i przeżyciach
Kiedy dziecko spotka się z akceptującą i wspierającą jego trudne uczucia postawą dorosłych, powoli zacznie się uspokajać i stanie się naturalnie gotowe do zrozumienia istoty sytuacji i do spokojnej rozmowy. Warto wówczas pomówić z nim o tym, co się wydarzyło, i nazwać to. Nie oceniać, nie oskarżać, jedynie szczerze i uważnie przyjrzeć się temu, co i w jaki sposób kierowało zachowaniem młodego człowieka, na przykład:
„Byłeś bardzo zdenerwowany, kiedy Tomek zabrał ci książeczkę, prawda? Byłeś tak zły, że aż go popchnąłeś. Masz pomysł, co możesz zrobić następnym razem zamiast tego?”. (
3. Być naturalnym wzorem do naśladowania
Najlepszym wzorem dla dziecka są zawsze dorośli. To oni własną postawą pokazują, jak uporać się z różnymi życiowymi trudnościami.
Kiedy w sytuacjach dla nas stresowych reagujemy krzykiem, trzaskamy drzwiami, rzucamy przedmiotami lub używamy wyzwisk, dziecku trudno będzie nie przyjmować takich postaw za własne i nie powielać tych zachowań w przyszłości.
Kiedy jednak może ono obserwować, że w sytuacjach konfliktowych jesteśmy opanowani i uważni (na niego i innych), naturalnie uczy się, że taka reakcja jest właściwa, i zupełnie podświadomie zaczynają ją przejmować.
4. Umożliwiać aktywność fizyczną
Liczne badania wykazują, że codzienna aktywność i kontakt z naturą pozwalają na zredukowanie stresu u dzieci, a w rezultacie znacznie zwiększają wydajność ich pamięci, poprawiają koncentrację, a nawet stabilność emocjonalną. Dzieci, które cieszą się regularną aktywnością fizyczną, mają również spokojniejsze relacje z innymi.
5. Samemu praktykować uważność
Pośpiech, gonitwa nie wpływa korzystnie na nasz umysł i nasze ciało. Nie oddziałuje również pozytywnie na nasze dzieci i ich samopoczucie.
Warto spróbować zatrzymać się. Przyjrzeć się temu, co dzieje się wokół nas. Wziąć kilka głębokich oddechów, wsłuchać się w dźwięki natury, poobserwować przyrodę; być tu i teraz z samym sobą, ze swoim dzieckiem i swoimi bliskimi. Poczuć prawdziwą radość i wewnętrzny spokój.
Takie naturalne zaangażowanie w obecną chwilę jest odżywczym pokarmem dla ducha, ciała i umysłu. Jest czymś, przy czym warto się zatrzymać.